Przedstawiamy Wam słowa o Sepi naszej wolontariuszki Magdy:
Wczoraj pożegnaliśmy Sepię takie to święta…Odszedł puchaty piesek-chmurka, o najszerszym uśmiechu i niedźwiedzich łapkach. Piesek będący cieniem dla człowieka, owczarka, która człowieka potrzebowała jak powietrza. Kolejny owczarek, który trafił do schroniska, gdy zaczął się starzeć i stał się dla kogoś niepotrzebny. Nie była sama, odchodziła bez bólu. Niestety nie było mnie z nią, byłam za daleko, żeby dotrzeć na czas. Na naszym ostatnim spacerze przed świętami jeszcze przez chwilę była prawie sobą, przez chwilę nie bolało tak bardzo i mogłam zobaczyć jej uśmiech po raz ostatni. Poważne problemy zdrowotne od momentu jak zaczęły dawać bardziej widoczne objawy zabrały ją w kilka dni. Była bardzo bardzo dzielna.
Miała tylko 9 lat. Dziękuję wszystkim zaangażowanym w walkę o nią i opiekę nad nią i za dawanie znać, jak się czuje wtedy, gdy mnie przy niej fizycznie nie było. Dziękuję Agacie, która kilka miesięcy temu zaczęła pomagać mi w opiece nad Sepią. Tym razem przegraliśmy, nie zdążyła do domu
Pomimo jej imienia, pamiętajmy ją w kolorze”.Dziękujemy wolontariuszkom Magdzie i Agacie oraz całemu Pionowi weterynaryjnemu a także naszym opiekunom za opiekę nad Sepia.