Piękne, mądre, zwinne.
Fascynujące.
Od tylu lat uczymy się z nimi żyć, a jednak cały czas pozostają dla nas zagadką. Tajemnicą skrytą w puszystym futerku.
Można się zżymać, że traktują nas jak służących i doskonale nami manipulują. Można – ale po co? Przecież one wiedzą, że to właśnie ich potrzebujemy.
Ich obecności – tego, że zapełniają pustkę w niejednym domu.
Ich inteligencji – gdy wydaje nam się, że tylko z nimi można porozmawiać i one nas rozumieją.
Ich ciepła.
Ich dzikości.
Ich doskonałości.