Koniec roku to czas, kiedy do naszego schroniska przyjeżdża najwięcej psów i mamy najwięcej zgłoszeń o zaginionych zwierzętach. Uciekają, spłoszone wystrzałami. Od soboty, 30 grudnia, do noworocznego poniedziałku przyjęliśmy 9 psów. Tylko jeden został odebrany przez właścicieli. Czeka na przykład pies ze zdjęcia – został znaleziony w poniedziałek na ul. Bułgarskiej. Nie ma czipa, ma urwaną adresówkę.
W tym roku było lepiej niż w latach ubiegłych – do schroniska trafiło mniej psów, mniej zgłoszono nam zaginięć. Mimo wszystko – to więcej niż w zwykły weekend.