Znów może się sam przemieszczać, odkrywać uroki spacerów i… gonić koty. Rufi dostał wczoraj nowy wózek, który zamówiliśmy dla niego w Łodzi. Wózek wykonany na miarę, wygodny i zwinny – od razu mu się spodobał.
Dziś odbył już kolejny spacer (przejażdżkę?). Możecie obejrzeć to tutaj. Niestety, po dziewięciu miesiącach niechodzenia, piesek szybko się męczy, ale mamy nadzieję, że wkrótce wyrobi sobie mięśnie.
Rufi trafił do schroniska latem, w bardzo ciężkim stanie. Najprawdopodobniej został pobity, bo nie chodził – miał niedowład tylnej części ciała – ani nie szczekał. Obrażenia okazały się nieoperacyjne. Mimo swojego stanu nie stracił radości życia ani wiary w ludzi, a my wierzymy, że wkrótce pojedzie (!) do nowego domu. Jego ogłoszenie adopcyjne jest tutaj.