Gościa w takiej sukni nawet najstarsze psy nie pamiętają… Rzadki to widok, bo rzadko się zdarza, by młodzi małżonkowie tuż po ślubie przyjechali z darami do schroniska. Pani Monika i pan Michał zamiast kwiatów poprosili gości o karmę dla zwierząt. Przyjechali z nią w sobotnie popołudnie, prosto z kościoła. Doszły nas słuchy, że planują zaadoptować psa, więc czekamy z otwartymi ramionami:)
Tydzień temu na swoim ślubie datki na schronisko zbierali pani Agnieszka i pan Mariusz.
Młode Pary, bardzo dziękujemy i życzymy Wam pięknych wspólnych lat. Pamiętajcie, dobro zawsze wraca!