Niebo dziś płacze, i my także
Dziś pożegnaliśmy 2 naszych podopiecznych, kotkę, która była kotem wolnożyjącym na działkach i psa Janusza Ząbka. Koteczka była bardzo chora- chorowała na niewydolność nerek i była coraz słabsza, nie byliśmy w stanie jej wyleczyć. Janusz miał kiedyś dom, niestety jego opiekunka zmarła a Janusz trafił do nas. Był u nas rok i 6 dni, przez ten czas podbił serca pracowników i wolontariuszy. Niestety w jego wciąż dziarskim ciałku rozwijał się nowotwór, a my nie byliśmy mu w stanie pomóc inaczej jak przynosząc ulgę jego cierpieniom. Janusz zjadł dziś ostatni smaczny posiłek, poszedł na spacer z pracownikami, a potem pożegnał się z jedną ze swoich wolontariuszek. Przez cały czas cieszył się na swoich ludzi, nie zdając sobie zupełnie sprawy z powagi sytuacji. Janusz zasnął już na zawsze, a my ocieramy łzy i wracamy do pracy, do innych zwierzaków, właśnie trwa adopcja kotka Zbyszka, oraz dostajemy dary dla naszych podopiecznych i pociągając nosem dziękujemy Wam za nie i gratulujemy nowego członka rodziny.
Dziękujemy naszym pracownikom i wolontariuszom, którzy byli dziś przy naszych zwierzakach i trzymali je za łapki