Rufi i Loca, zwana też Wścieklizną, w towarzystwie opiekunów i lekarza pojechali wczoraj na badania rezonansem magnetycznym.
Rufi to pies, który do schroniska trafił pół roku temu. Ma nieruchomą tylną część ciała – nie chodzi i nie kontroluje wypróżniania. Badania we Wrocławiu (konsultował go także neurolog) wykazały, że ma strzaskane kręgi i porwany rdzeń kręgowy. Nigdy już nie będzie chodził. Na szczęście za kilka dni Rufi jedzie do domu tymczasowego. Kupimy mu też wózek, by mógł się sam poruszać.
Kotka Loca jest w schronisku od roku. Ujawniły jej się ataki padaczkowe – ale na badanie pojechała, by sprawdzić, czy za jej stan nie odpowiadają jakieś guzy. Guzów nie ma, a my – spokojniejsi – mamy pewność, że zastosowane leczenie jest dobre. Dla niej cały czas szukamy domu, choćby tymczasowego. Bardzo potrzebuje spokojnych ludzi i uregulowanego trybu życia, bo jest dość nerwowym kotem.