Yoko i Leo pilnie szukają domu
Niedawno zdiagnozowano u mnie nowotwór złośliwy. Wkrótce zacznie się leczenie. Nie wiem ile czasu spędzę w szpitalu i jak będę czuła się pomiędzy kolejnymi wizytami. Nie mam komu powierzyć maluchów. (Adoptowałam je z Fundacji kilka miesięcy temu) Podjęłam BARDZO trudną dla mnie decyzję o znalezieniu dla kotków, którymi się opiekuję, nowego domu…
Yoko i Leo to dwaj bracia, w lipcu skończą rok, są nadal maluchami skorymi do zabawy i uczenia się nowych umiejętności (z ciekawostek – są to koty aportujące). Yoko (biały) to wielki przytulas, chętnie jest na rączkach i kolankach, ciekawy świata, lubi zabawy piłeczkami i patykami ze sznurkiem, który chętnie gryzie. Lubi spać na parapecie gdzie grzeje go słonko. Leo (czarno-biały) jest kotem trochę bardziej dynamicznym – wyżej skacze przy zabawie, szybciej aportuje, jest zwinny, lubi wysokości, jest bardziej smukły, niespecjalnie lubi być brany na ręce – chyba, że sam ma na to ochotę. Jeśli jest jego pora na pieszczotki to przychodzi sam i tak się tego domaga, że nie ma opcji żeby tego nie zauważyć i zignorować, bo swoją obecność pokazuje wtedy całym sobą, typ wrażliwego chojraka 🙂 Kocurki są bardzo mruczące, ale też komunikatywne, reagują na imiona. Naprawdę świetnie się razem bawią, dbają o swoją higienę, reagują na swoje wołanie. Są to generalnie koty niewychodzące (Yoko coś próbuje, ale delikatnie, pod nadzorem, na taras póki co; Leo nie jest na razie zainteresowany).
Oba pod opieką weterynaryjną, mają komplet szczepień i odrobaczen, oba wykastrowane, zadbane, zdrowe. Żywią się karmą suchą i mokrą, piją wodę. W kuwecie mają żwirek drewniany, wcześniej kukurydziany – ogarniają temat bez problemu.
Mogę umówić się (w różnych godzinach/dniach/porach) na pokazanie kotków – na zdjęciach wyglądają na duże, ale są naprawdę jeszcze nie w 100% swoich rozmiarów. Przebywają w Swarzędzu pod Poznaniem.
Idealnie byłoby gdyby mogły trafić do jednego domku, bo są ze sobą bardzo zżyte… ale ze względu na pilną/trudną sytuację gotowa jestem je rozdzielić..
Gdyby był to problem, to na terenie Swarzędza i bliskich okolic mogę dowieźć kotki do nowego domu – proszę pytać tel. 605 44 75 71 Bardzo chętnie odpowiem na wszystkie pytania.