Kleks
Witajcie,
Jestem Kleks. Moja pani wzięła mnie ze Schroniska na początku sierpnia. Miałem mieszane uczucia – radość z tego, że idę do domu mieszała się ze strachem, jak tam będzie. Muszę powiedzieć, że jestem szczęśliwy. Mam ogród, po którym mogę biegać do woli. Wykopałem nawet kilka dziur. Ostatnio schowałem w ogrodzie moje zabawki. Szukaliśmy ich z panią przez cały dzień. Ja oczywiście udawałem, że nie wiem, gdzie są i moja pani nie miała wyjścia – musiała kupić nowe. A wiecie gdzie są? Zakopałem w kompoście.
Karmią mnie dobrze – dostaję suchą karmę, różne warzywa i owoce (najbardziej lubię czerwoną paprykę – jest pyszna i chrupiąca), biały serek od czasu do czasu i oczywiście czasem jakiś kąsek mięska. Poza tym szczekam na wszystkich i pokazuję, że ja tu pilnuję.
Ostatnio trochę nabroiłem – pogryzłem ołówek, którego pani bardzo potrzebowała. No, ale postanowiłem pięknie się uśmiechnąć, pomachać ogonkiem i udobruchałem moją właścicielkę. Aktorstwo się przydaje!
Trzymajcie się – wasz Kleks.