Imbir
tak nazwaliśmy 8-miesięcznego kocurka adoptowanego 3 stycznia – pisze pani Gabrysia. – Już następnego dnia kociak pokazał, jakim potrafi być łobuzem, biegając po całym mieszkaniu i łapiąc swoją ulubioną zabawkową myszkę. Jest ogromnym łasuchem: na sam dźwięk wsypujacej się do jego miseczki karmy biegnie z drugiego końca mieszkania do niej:) Mówiąc szczerze, jeszcze nigdy nie spotkaliśmy tyle miłości na 4 łapkach.