Fisia
kotka, która na czas leczenia trafiła do domu tymczasowego naszej wolontariuszki Ani, jest już zdrowa i pozdrawia z nowego domu 🙂
Jest kochana, mądra, grzeczna, ale przy tym bardzo śmieszna i wesoła! Z rocznym rezydentem Rufim dopiero zaczynają się docierać. Chłopak przez kilka dni był śmiertelnie obrażony, syczał na małą, kąsał właścicieli.
Od wczoraj ogromny postęp, śpią już na jednej kanapie , co prawda na dwóch brzegach (Rudy się odsuwa, a mala najlepiej by się w niego wtuliła), robi smutną minkę wtedy i zasypia sama… jeszcze ze dwa tygodnie i będą się kumplować. Rufi musi się nauczyć być kotem , a nie człowiekiem 🙂 i potem przestać myśleć że jest jednym kotem na świecie 🙂