Dżejson
“Bardzo dobrze się sprawuje – pisze pani Sabina. – Jest bardzo przyjazny dla ludzi, również dla dzieci. Z innymi pieskami bywa różnie, małe mu nie przeszkadzają a na duże szczeka. Cały czas uczymy się nawzajem. Po przyjeździe do mieszkania bardzo szybko się zaaklimatyzował, znalazł swoje miejsce, okazało się też, że zna wszystkie podstawowe komendy, takie jak “siad”, “daj łapę”, “leżeć”, “przynieś piłę” czy “idziemy na spacer”, jest bardzo mądrym psem i szybko się uczy nowych rzeczy. Oczywiście ma swoje przyzwyczajenia, które nie do końca nam pasują, jak na przykład siedzenie przy stole, podczas gdy my jemy posiłki, jest na tyle duży, że głowę ma prawie na wysokości stołu. W mieszkaniu podczas naszej nieobecności w zasadzie jest bardzo grzeczny, zdarzyło mu się co prawda “poczęstować się” chlebem z masłem, ale już się przyzwyczailiśmy, że jedzenie musi być pochowane, bo Dżejson bardzo lubi sprawdzać co zostało w kuchni na blacie, zwłaszcza, że jest duży i nie sprawia mu to żadnego kłopotu. Poza tym Dżejson jest strasznym przytulasem, potrafi przyjść trącić dłoń nosem i czekać aż go się pogłaszcze, często się tego domaga, nawet czasem usiądzie i nie odejdzie do czasu aż nie przestanie się go głaskać. Lubi też się bawić, biegać za piłką czy innymi zabawkami, uwielbia spacery, jest bardzo pogodny i chyba szczęśliwy. My na pewno już go nikomu nie oddamy, jest naszym ulubieńcem, od samego początku ukradł nam serca.”